
Dużo pracujecie? Możemy się posłużyć różnymi miarami – liczbą zleceń, wyjazdów zdjęciowych rocznie, firm, z którymi współpracujecie. A może macie jakąś inną miarę?
Basia Kuligowska: U mnie się to zmieniło, odkąd zmniejszyłam intensywność pracy w Pionie na rzecz mojej nowej pasji związanej z masażem. Teraz mogę powiedzieć, że pracuję w sam raz. Mam czas na wiele rzeczy poza moimi zawodowymi obowiązkami, a jeszcze kilka lat temu wcale tak nie było. Trudno mi jednak ocenić, czy w porównaniu z osobą na etacie pracuję więcej, czy mniej, bo większość moich aktywności podejmowanych po pracy ma charakter rozwojowy i wpływa bezpośrednio lub pośrednio na moją działalność zawodową.
Przemysław Nieciecki: W zeszłym roku zdecydowałem się znacznie ograniczyć liczbę sesji zdjęciowych. Dzięki rezygnacji z pewnych projektów mogę przeorganizować to, jak dysponuję czasem. Podobnie jak Basia, zyskałem w ten sposób czas na zajęcia poza pracą. Naprawdę niewiele w minionym roku pracowałem, a paradoksalnie był to najlepszy czas w naszej karierze pod względem wyników. I absolutnie nie chodzi o osiągnięcie work-life balance – nie wierzę w tę teorię, dla mnie oznacza ona stagnację, rozpad w życiu i w pracy.
Jak dzielicie swój tydzień? Są dni, kiedy mówicie pracy stanowcze „nie”?
B.K.: Nie mamy sztywnego podziału. Generalnie w weekend mniej się dzieje, jeśli chodzi o Pion Studio – nie przychodzą mejle, większość świata odpoczywa – ale my czasami właśnie wtedy pracujemy, bo lubimy ten weekendowy czy świąteczny spokój. Lubię też masować i prowadzić warsztaty w weekend, w tygodniu natomiast stawiam raczej na rozwój, czyli chodzę na zajęcia z improwizacji kontaktowej, uczestniczę w różnego rodzaju warsztatach czy szkoleniach związanych z moją pracą, z masażem.
P.N.: Lubię to, że nie przynosimy pracy do domu, posiadanie własnej pracowni bardzo w tym pomaga. W tygodniu często pracujemy w standardowych godzinach, a weekendy są wolniejsze. W skali miesiąca czy kwartału natomiast widać, że czasem ten podział się przesuwa – głównie ze względu na wyjazdy na sesje zdjęciowe. Obecnie wydaje mi się, że sesja zdjęciowa jest wręcz czasem odpoczynku. To komfortowy moment skupienia się tylko na czymś bardzo przyjemnym – fotografowaniu. Pozostałe obowiązki, odpisywanie na mejle, calle, prowadzenie firmy, obsługa sprzętu, stanowią tę bardziej wymagającą część.


Czym jest dla was odpoczynek?
B.K.: Dla mnie głęboki odpoczynek to wejście w medytacyjne uczucie bycia tu i teraz. Zatrzymanie w ciele i harmonia układu nerwowego. Mogę to osiągnąć, nie tylko siedząc w bezruchu i medytując. Tego rodzaju stan może się też pojawić, kiedy tańczę, podnoszę ciężary, chodzę po lesie, czytam wciągającą książkę albo gotuję zupę. Najważniejsze jest to, by myśli skupiały się na tym danym momencie i na konkretnej czynności.
P.N.: W skali globalnej odpoczynek jest nagrodą za wzięcie odpowiedzialności za rzeczy, nad którymi możesz mieć kontrolę. Odpoczynek jest też dla mnie obowiązkowym elementem każdego dnia – jestem pewien, że dzięki tej zasadzie dobrze funkcjonuję i baterie życiowe mogą się naładować.
Zawsze umieliście odpoczywać?
P.N.: Tak.
B.K.: Zdecydowanie nie. Nauka odpoczywania, tak jak ją teraz rozumiem, to ciągły proces. Pomaga mi w tym trenowanie mózgu i praktyka, czyli systematyczne wchodzenie w stan uważności. Kiedyś nie rozumiałam, czym jest dla mnie odpoczywanie, a przede wszystkim – co mi służy. Na szczęście teraz już wiem.
Jeśli wykonuje się pracę, którą się lubi, która jest pasją, trudniej jest wypocząć?
B.K.: Tym razem odpowiem, że już nie. Połowa mojej pracy bowiem to nauka odpoczywania i już podczas jej wykonywania, czyli masażu, odpoczywam, bo sprowadzam swoją uwagę do danej chwili, jestem w medytacji. Praca w Pionie natomiast to dużo działania, bodźców, kreatywnego procesu, który bywa męczący, choć stymulujący. Teraz, kiedy robię dwie rzeczy, one się uzupełniają i zapewniają mi balans. Ale prawdą jest, że zajęłam się masażem, bo czułam się bardzo przepracowana i przemęczona, kiedy zajmowałam się tylko prowadzeniem Pionu – dziś już wiem, że taki układ nie był dla mnie.
P.N.: Z jednej strony możesz po prostu zamknąć laptopa i pójść do domu, cokolwiek by się działo. Z drugiej – jest dużo momentów, gdy szkoda odpuścić, bo wiesz, że przez to coś stracisz. Jednak to balansowanie między FOMO a ROMO jest całkiem ciekawe.


Jak najchętniej odpoczywacie? Są takie miejsca, w których przychodzi wam to łatwiej? A może ważna jest pora dnia?
P.N.: Mam takie miejsce na południu Francji, gdzie się relaksuję. Zaskakująco dobrze odpoczywam w samolocie. Na co dzień staram się wysypiać, dbać o kondycję fizyczną i nie przejmować się drobiazgami.
B.K.: Pora dnia i miejsce nie mają dla mnie zbyt dużego znaczenia, chociaż, wiadomo, poranna medytacja z widokiem na ulubione morze, na południu Francji, dokąd jeździmy każdego lata, to wspaniała rzecz, ale ostatnio porównywalna z położeniem się na macie z kolcami wieczorem w swoim łóżku. Bardzo lubię też odpoczywać w grupie, na wspólnej medytacji, bywam na technomedytacjach, czyli zajęciach organizowanych przez mojego nauczyciela improwizacji kontaktowej Andrzeja Woźniaka. W grupie kilkudziesięciu osób medytujemy w ruchu do klubowej muzyki – polecam.
Jakieś rytuały związane z relaksem?
B.K.: Mam wiele takich małych rytuałów pozwalających na zagłębienie się w swoje ciało i uziemienie: aromaterapia, kołdry obciążeniowe, dobrze dopasowana muzyka. Wykorzystuję to w masażu. Więcej zdradzam na swoich warsztatach.
P.N.: Lubię przytulać się z Basią i Lesiem [pies Basi i Przemysława – przyp. red.] w weekend i patrzeć na nich, jacy są słodcy.
Dokąd w najbliższym czasie wybieracie się na wakacje?
B.K.: Najbliższe to pewnie będą ferie zimowe gdzieś w górach, bo Przemysław kocha jeździć na nartach, a ja przesiadywać w saunie.

Pion Studio to pracownia fotograficzna i wideo, założona przez Basię Kuligowską i Przemysława Niecieckiego w 2014 roku. Działają w różnych obszarach, takich jak wnętrza i architektura, martwa natura, krajobraz i lifestyle. Dzięki wyjątkowej wrażliwości na detale i światło z powodzeniem współpracują z markami z branży hotelarskiej, turystycznej, projektowania wnętrz i przemysłu meblarskiego.
Rozmawiała Agata Napiórska
Podobne artykuły

- Art
- Trend
- News
JESIEŃ I ZIMA W MUZEACH: 5 WYSTAW, KTÓRE MUSISZ ZOBACZYĆ

- Trend
- Polska
Reading Get-Together w PURO

- Art
- Trend
- News